-Ty i...?-przerwała jej Michiko
-Ja i Ichigo...-znowu zaczęła Kuchiki
-Ty i Ichigo...?-ponownie przerwała jej Nemoto
-Ja i Ichigo jesteśmy parą!-wykrzyknęła Rukia
-Naprawdę?-zdziwiła się dosyć fałszywo Michi
-Ty o tym wiedziałaś nie?-skapnęła się fioletowooka
-Niee... Skądże... Skąd miałabym wiedzieć?-zaprzeczyła szarooka
-Kłamie-szepnął Hitsugaya
-Toshiro! Nu nu nu ,chłopczyk.-powiedziała dość dziwnie Nemoto-Nie wolno tak kłamać!
Nagle szarooka zasłabła. Padła na kolana i złapała się za głowę. Głowa bolała ją okropnie ,a przed jej oczami ściemniło się. Wszystko ją bolało. Poddała się. Zemdlała.
-M...M....Michiko-chan!-wykrzyknęli
Byłam na dworze ,na małej wysepce. Dookoła była sama woda i kilka, wysokich... Palm? Całość była taka granatowo-szara. Te palemki zasłaniało szary księżyc. Spojrzałam na swoje dłonie. Miała taki blady odcień. Podeszłam do tafli wody i przyglądnęłam się w niej. Zdziwiłam się. Miałam blond włosy ,tak jak w mojej normalnej duchowej formie. Ubrana byłam w biało-czarną suknię. Wyglądała ona naprawdę komicznie i była nie do opisania. W dłoni trzymałam dziwne coś. Miało granatową barwę. Na nogach nosiłam czarne baletki.
Uśmiechnęłam się leciutko. Nagle obok mnie pojawiła się podobna kobieta do tej ze snu. Jednak ta miała blond z czarnymi pasemkami włosy i krwiste oczy. Przyozdobione były czerwono-srebrnymi "gumkami". Jej szyję ozdabiał czarny naszyjnik. Ubrana była w białą suknię z czerwonymi ozdóbkami. Jakimś cudem na sukni wisiały czarne naszyjniki z krzyżem ,a na ciele ,dokładniej na plecach i lewym ramieniu, były tego samego koloru tatuaże. W dłoni miała czerwoną różę. Powoli odrywała płatki kwiatka.
Spojrzałam na nią zaskoczona. Ona zaś uśmiechnęła się.
-K...K...Kim jesteś?-zapytałam cichutko
-Sakura...-przedstawiła się-Demon ,a ty?
-Michiko...-wyszeptałam-Człowiek...
-Lubię Cię ,Michiko.-powiedziała-Mam moc wyobraźni i marzeń...
-Dziękuję.-powiedziałam i zarumieniłam się-To sen?
-Nie. Jesteś w mojej krainie.-powiedziała
-Nie rozumiem-wyznałam
-Hihi... Wiem.Jesteś tak jakby w śpiączce-oznajmiła
-Aaa... To tera rozumiem..
-No mam taką nadzieję.
Zaśmiała się i przytuliła mnie. Uśmiechnęłam się
-Pomogę Ci we wszystkim ,Michiko-chan
-D...D...Dziękuję ,Sakura-chan...
-A po za tym niedługo poznasz najlepszą przyjaciółkę na zawsze, niestety będzie miała problem.
-M...M...Miło mi.
Nagle Sakura zaczęła się rozmazywać. Przestraszyłam się i przytuliłam ją nie puszczając. Bałam się.
-S...S...Sakura-chan...! N...N...Nie odchodź...!
-Michiko-chan... Nie długo się spotkamy, kochana.
-N...N...Naprawdę?
-Tak!
Uśmiechnęła się ,a ja straciłam już ją z oczu. Nagle stało się jasno. Przymknęłam leciutko oczy i zaczęłam myśleć.
Dziewczyna potrząsnęła głową lekko i otworzyła oczy. Czarnowłosa i białowłosy odetchnęli z ulgą. Szarooka popatrzała na nich i szybkim ruchem przytuliła ich.
-M...M...Michiko-chan?-szepnęła fioletowooka-Udusisz mnie zaraz...
-Ohh... Sorki!-powiedziała i puściła ich.
-Nie ma sprawy...-oznajmił seledynowooki.
Szarooka uśmiechnęła się. Zaczęli śmiać się oraz gadać o wszystkim i o niczym. Po jakiejś pół godzinie, Rukia poszła, a wte Toshiro tylko uśmiechnął się i zaczął ją całować. Jednak do niczego nie doszło gdyż szarooka uznała ,że spać jej się chce. Tak więc seledynowooki chcąc czy nie chcąc musiał pójść do domu.
CDN...
---
Tak ,tak ,w końcu napisałam rozdział 9 ^^
Huehhehe ,idę pisać 10 =D
Na pewno nie uda mi się dziś jeszcze go wstawić ,ale postaram się go zrobić.
Sayonara =P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz