Drzewa łagodnie poruszają się na wietrze. Listki powoli opadały na ziemię. Wszystko wyglądało tak radośnie. Przy stoliczku na werandzie siedziała smutno wyglądająca dziewczyna. Jej czarne włosy powiewały leciutko ,a na policzkach spływały łzy. Stolik miał biały kolor, na nim narysowane były najróżniejsze wzory ,podobnie krzesło. Wszystko wyglądało tak szczęśliwie. Dziewczyna powoli ,ale jednak rysowała wspaniały krajobraz. Nagle czarnowłosa usłyszała donośny dzwonek. Po chwili potrząsnęła głową i spojrzała już przytomnie na drzewa. Wstała i wyjęła pudełko z kulkami. Wzięła jedną i wrzuciła ją do buzi. Po chwili stały tam dwie niepodobne do siebie dziewczyny. Jedna ,czarnowłosa ukłoniła się przed drugą ,blondynką z innym ubraniem - szatą - i pokiwała głową. Znowu usiadła i malowała dalej. Blondynka przeskoczyła przez werandę i pobiegła w stronę drzew.
***
Sklep. Dużo rzeczy ,najróżniejszych. A to jedzenie ,a to ubrania. Jedna kobieta nosiła wiele toreb. Wszyscy ,którzy obok niej przechodzili ,ciągle na nią patrzyli. Tak. To była ta rudowłosa piękność. Jej lokowane ,rude włosy lśniły pięknym blaskiem ,a oczy sprawiały ,że nawet największy ponurak uśmiechał się na ich widok. Po chwili wyszła z centrum handlowego ,a wszyscy wrócili do kupowania potrzebnych rzeczy. Nagle do rudowłosej podbiegła brązowowłosa dziewczynka. Szarpnęła ją za koniec sukienki i ruda zwróciła na nią wzrok. Oczy jej się powiększyły ,a łza spłynęła po jej policzku ,bowiem dziewczynka była podobna do jej... brata. Po chwili do dziewczynki podbiegła młoda w wieku Ichigo osoba. Miała brązowe włosy i jak się okazało fioletowe oczy. Przeprosiła rudowłosą ,chwyciła dziewczynkę za rękę i odeszła z małą. Kobieta otrząsnęła się i podeszła do jasno zielonego samochodu. Wpakowała torby do tyłu i wsiadła do auta. Wyjechała z centrum ,ale przed oczami miała dalej te dwie osoby. Po chwili dojechała do kremowego domu. Nagle usłyszała dzwonek. Szybko wyjęła pudełko z kulkami ,wzięła jedną i wrzuciła do buzi. Pojawiły się dwie prawie identyczne kobiety ,tyle ,że jedna miała szatę ,a druga zwyczajne ubranie. Ta druga ukłoniła się przed pierwszą i pokiwała głową. Wzięła torby i poszła do domu. Druga pobiegła w stronę domu ,jednakże pominęła go i skierowała się w stronę lasu.
***
Dom. Szary dom. Jedno pewne ,wszystko jest tu pogrążone w smutku. Przeszywającym ,powiadamiającym o stracie. Stracie wszystkiego? Nie. Stracie jednej osoby. Czasami ,tak bywa. Dom wyglądał jak opuszczony. Nagle coś się poruszyło. Ktoś wstał. Skrzypnęły drzwi. Z nich wyszedł biało włosy. Poruszając się powolnymi ruchami można powiedzieć, że ruszał się jak zombie czy inne takie potwory. Nagle zadzwoniły dwa dzwonki. Jeden od telefonu ,drugi od drzwi. Nie odebrał drugiego dzwonka i spojrzał na komórkę. Natychmiastowo sięgnął do kieszeni ,wyjął jakieś opakowanie i wyjął kulkę. Patrzył na nią ,a po chwili wrzucił do buzi. Nagle ktoś wyszedł z ciała białowłosego. Była to identyczna do pogrążonego w smutku chłopaka osoba. Chłopak ,który się przed chwilą pojawił ,wybiegł z domu przez balkon i ruszył w stronę lasu. Drugi wrócił do pokoju ,ignorując dzwonek w drzwiach.
W pokoju siedzieli naprzeciwko siebie dwójka ludzi. Jeden był rudowłosym chłopakiem ,a drugi - czarnowłosą dziewczyną. Oboje w ciszy myśleli o zdarzeniu pomiędzy ich przyjaciółmi. Nagle czarnowłosa wstała. Popatrzyła na niego wyczekująco.
-Myślisz ,że coś się dziś jeszcze stanie?-odezwała się dziewczyna.
Chłopak spojrzał na nią śpiąco ,a po chwili potrząsnął głową.
-Tak. Tak myślę ,że się stanie coś nieoczekiwanego-powiedział i wstał.
Szybkim krokiem podszedł do dziewczyny i chwycił jej twarz w ręce. Przysunął jej twarz do swojej i pocałował ją. Czarnowłosa wytrzeszczyła oczy ,ale odwzajemniła pocałunek. Nagle zadzwonił dzwonek ,a oni oderwali się od siebie ,rumieniąc się strasznie. Chłopak wziął wisiorek do ręki i dotknął nim swoją koszulkę ,a dziewczyna wyjęła pudełko ,wyjęła zieloną kulkę oraz wrzuciła ją do buzi. Po chwili obok nich pojawiły się dwie prawie identyczne osoby z szatami. Wyszli z domu przez okno i pobiegli w stronę mieszkań ich przyjaciół. Tamci ,którzy tam zostali ,zaczęli porządkować pokój i ogólnie robić co chcą ,udawając osoby ubrane w szaty.
Na polanie gdzie kierowali się nasi bohaterzy był potwór. Miał białą w czerwone kwiatki maskę ,fioletowe futro i ostre ,kremowe szpony. W swej ręce trzymał biedną dość niewidzialną dziewczynkę. Miała brązowe ,kręcone włosy i piwne ,głębokie oczy. Ubrana była w niebieską sukienkę ,czarną kamizelkę i tego samego koloru buty. We włosach miała błękitną opaskę. Dziewczynka była przerażona ,cały czas się wyrywała z szponów potwora ,niestety nie umiała się wydostać. Nagle na miejsce wbiegły trzy osoby w szatach. Popatrzyli na bestię i natychmiastowo rzucili się na nią. Po chwili było po niej ,a na polanę wbiegła parka. Rozglądnęli się ,podeszli do trójki osób ,którzy pokonali tego potwora i zaczęli z nimi rozmawiać. Dziewczynka popatrzała na nich przerażona. Po kilku minutach do niej podeszła czarnowłosa i zaczęła z nią rozmawiać. Wyciągnęła katanę ,przełożyła ją i pokazała dziewczynce tylną część. Po chwili położyła ją na czole dziewczynki i uśmiechnęła się ,a brązowowłosa zniknęła. Po tym przyjaciele poszli do swoich domów ,ciesząc się z udanego ratowania.
---
Cóż ,taki zwykły rozdział opowiadając o zwyczajnym dniu bohaterów.
Proszę o komcie :3
Papatki ^^
***
-Myślisz ,że coś się dziś jeszcze stanie?-odezwała się dziewczyna.
Chłopak spojrzał na nią śpiąco ,a po chwili potrząsnął głową.
-Tak. Tak myślę ,że się stanie coś nieoczekiwanego-powiedział i wstał.
Szybkim krokiem podszedł do dziewczyny i chwycił jej twarz w ręce. Przysunął jej twarz do swojej i pocałował ją. Czarnowłosa wytrzeszczyła oczy ,ale odwzajemniła pocałunek. Nagle zadzwonił dzwonek ,a oni oderwali się od siebie ,rumieniąc się strasznie. Chłopak wziął wisiorek do ręki i dotknął nim swoją koszulkę ,a dziewczyna wyjęła pudełko ,wyjęła zieloną kulkę oraz wrzuciła ją do buzi. Po chwili obok nich pojawiły się dwie prawie identyczne osoby z szatami. Wyszli z domu przez okno i pobiegli w stronę mieszkań ich przyjaciół. Tamci ,którzy tam zostali ,zaczęli porządkować pokój i ogólnie robić co chcą ,udawając osoby ubrane w szaty.
***
---
Cóż ,taki zwykły rozdział opowiadając o zwyczajnym dniu bohaterów.
Proszę o komcie :3
Papatki ^^
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz